Jak sięgnę pamięcią wstecz w moim otoczeniu zawsze znajdowały się ptaki ozdobne. Były to zazwyczaj gołębie ras pawik , winerek,budapeszt ,garłacze .Hodował je ojciec i wujek. Sam w wieku kilkunastu lat próbowałem swych sił w ich hodowli. Oczywiście młodzieńczy zapał po jakimś czasie minął i pojawiło się wiele innych spraw , które przyczyniły się do dość długiej przerwy w zajmowaniu się ptakami. Jednak do pierzastych pupili pozostał sentyment . Sentyment , który jak grom z jasnego nieba , pewnego dnia przeistoczył się w rzeczywistą postać kur ,bażantów i kaczek. Z niezliczonych ras i gatunków , które przewinęły się przez moje woliery , coraz częściej zacząłem koncentrować się na kurach rasowych.
Obecnie priorytetem mojej hodowli jest Kochin olbrzymi w kilku ubarwieniach i Fawerola łososiowa . Są to rasy ciężkie, ważące niejednokrotnie w przypadku kogutów nawet 5.5 kg. Czasem pojawiają się różne ciekawostki np. indonezyjskie Ayam Cemani , sprowadzone do Europy dopiero w 2000 roku a charakteryzujące się kolorem czarnym , także mięsa i kości , oraz Marany znoszące jaja w niepowtarzalnych kolorystycznie , czekoladowych skorupkach. Z sentymentu po podwórku biegają jeszcze Kochiny Karzełki o ubarwieniu pszeniczno srebrzystym i wadze 0,80 kg.
Ze względu na ufność jaką obdarzają opiekuna stanowią miły akcent w ozdobie przydomowego ogrodu i mogą śmiało konkurować z innymi ptakami ozdobnymi , co niejednokrotnie potwierdzili znajomi i osoby spotykające takie ‘’dziwolągi’’ po raz pierwszy .W przypadku Kochinów dużą zaletą jest także to, że spora masa ciała uniemożliwia im skutecznie przebycie płotka o wysokości jednego metra , co ma niebywałe znaczenie w przypadku oczywistych skłonności kurek do grzebania w ziemi, choć łapcie na ich łapkach także im w tym nie pomagają.